20 paź 2010

Happyyyyy

Miałam dzisiaj kolokwium z parazytologii, zaliczyłam na 4 :P (12pkt na 14). Jestem bardzo zadowolona, bałam się jak diabli.. Parazytologia nie jest łatwym przedmiotem. Te wszystkie nazwy łacińskie są po prostu okropne.:)
No ale damy radę, tak ...
Już nie będę marudziła, ponieważ potem dostaję opiernicz. Więc Kamilku już się ogarnęłam :)
Wczoraj miałam mieć kolosa z anatomii ale przełożyliśmy na za tydzień. Ja chciałam od razu zaliczać, ale niektóre dziewczyny nie były pewne, więc na następnym kolokwium mamy dwa razy więcej materiału:)
Tym razem zacznę się uczyć już wcześniej, nie chcę zostawiać tego na ostatni moment bo nie dam rady.. Te wszystkie kostki, stawy, o joj:)
Przydałby się jakiś fajny manekin, bo najlepiej jest praktykować a nie uczyć się z książki, no ale jeszcze nikogo takiego nie znalazłam  he he

Po 20:00 lecimy do "Krowy"- karaoke oczywiście.. Muszę odreagować te dwie zarwane noce. W końcu nie można cały czas siedzieć przed książkami, trzeba się jakoś rozerwać... Zabawa jest najważniejsza bez niej ani rusz..

Mój dołek poszedł w zapomnienie :)
Dziękuję,że ze mną jesteście

2 komentarze:

REwelkaa pisze...

Nie ma za co :P

Polcia pisze...

Jesteśmy i będziemy ;*