8 paź 2010

Ostatnie wydarzenia

Hej Kochani, przepraszam, że tak bardzo zaniedbałam bloga i, że ostatnio nie pisałam, ale nie miałam jak. Po pierwsze brak czasu, wiecie dopiero się wdrążam, początki są najtrudniejsze. Po drugie mam słaby dostęp do internetu. Mam nadzieję, że wkrótce to się zmieni bo bardzo mi brakuje pisania na blogu, odwiedzania i komentowania moich ulubionych stronek.. przede wszystkim brakuje mi Was...
U mnie ostatnio dużo się dzieje.. Szczerze mówiąc to nie myślałam, że aż tyle będzie się działo.
hmm kurcze tyle tego, że nie wiem od czego zacząć...
Może tak... 

Akademik 
Jak wiecie mieszkam w akademiku na 4 piętrze ostatnim :) W segmencie są dwa pokoje dwuosobowe, wspólna łazienka i kuchenka. Jesteśmy we cztery, dzisiaj dołączyła ostatnia osoba. W pokoju jestem z Moją Kochaną Eweliną.. Obok jest bardzo fajna Paulina (pełnosprawna) ...Mimo, że nie znamy się długo to można powiedzieć, że już dobrze się zakumpowałyśmy. Zarówno ja, jak i Ewelina zawsze możemy na nią liczyć tak samo jak i na Jej chłopaka, Łukasza... Wychodzimy razem na spacery :) Jest bardzo fajnie..
Nasz pokój otaczają męskie pokoje he he. Panowie lubią sobie poimprezować, więc czasami jest troszkę głośno.. Towarzystwo jest ogólnie bardzo fajne. Poznałyśmy już parę osób.. Była nawet imprezka integracyjna... Jej skutkiem był oczywiście ból głowy na drugi dzień :)

 Dni adaptacyjne 29.09.
Tego dnia miałam iść do dziekanatu po odbiór legitymacji, zapłacić za ubezpieczenie oraz dostarczyć zaświadczenie od lekarza medycyny pracy. Na środę byłam już umówiona z kierowcą busa, który dowozi mnie na zajęcia, że przyjedzie o 10:30. Rano razem z Eweliną zeszłyśmy na dół.. Pani z portierni powiedziała Nam, że bus został odwołany, gdyż nie ma przejazdu z powodu remontu drogi.. No i jak się domyślacie nie poszłyśmy.. Oczywiście zostało to usprawiedliwione prze CKiR-on.... Trochę Nas to przeraziło.. Nie miałyśmy pojęcia co i jak...
Okazało się, że niepotrzebnie panikowałyśmy:)
Wszystko dobrze się skończyło... To co miałyśmy zrobić w środę, zrobiłyśmy w poniedziałek i wtorek :)

Dni adaptacyjne dla osób niepełnosprawnych 01.10. 
Zbiórkę mieliśmy o 07:40 przed akademikiem.. Busem pojechaliśmy pod inny akademik i tam wszystko się zaczęło...
Najpierw zwiedziliśmy Bibliotekę Główną. Dowiedzieliśmy się wszystkich najważniejszych rzeczy..
Potem spacerkiem powędrowaliśmy do Domu Biesiadnego, gdzie rozpoczął się główny punkt programu. 
Osób było bardzo dużo, około 50-sięciu.. Wszyscy siedzieliśmy w jednym dużym kółeczku. Przedstawialiśmy się i mówiliśmy z jakiego kierunku jesteśmy... Nie zabrakło oczywiście spotkania z rektorami i szkolenia BHP :P
Były rożne gry zapoznawcze.. Chodziło ogólnie o to żebyśmy się jakoś wdrążyli :)
W międzyczasie każdy chodził do Pani Rehabilitantki aby opowiedzieć o swojej chorobie, po to aby Ona mogła ułożyć plan ćwiczeń....Rehabilitację będziemy mieli od 15 i niestety tylko raz w tygodniu...
Dzień spędziłam bardzo miło... :) Do akademika wróciliśmy przed 19:00

Studia 
We wtorek miałam pierwsze zajęcia.. Jak się domyślacie byłam przerażona...  Bałam się, że nie dam sobie rady, zwłaszcza teraz kiedy jest rozkopana droga, a chodniki są nierówne. Na wózku bardzo trudno tamtędy przejechać, zwłaszcza jak ma się słabe mięśnie... Tak tak, jak zawsze okazało się, że niepotrzebnie panikowałam. Dałam sobie radę :)
Hmm zajęcia zaczynałam od 08:00 anatomią człowieka :/
Spotkanie z klasą było miłe.. Na roku mam 67 osób, a grupie 16. Najzabawniejsze jest to, że przewagą są dziewczyny-61, panów jest niestety tylko 6 :( ..
Klasa jest bardzo uprzejma i pomocna. Jestem jedyną osobą niepełnosprawną ruchowo. Ogólnie są tylko 3, ja, jedna dziewczyna niedosłysząca i jedna z problemami kręgosłupa.
Zajęcia mam od poniedziałku do czwartku. Piątek na razie jest wolny, ale potem ma być przeznaczony na praktyki. Wykłady i ćwiczenia w większości mam niedaleko od akademika, ale niektóre są w samym centrum:)
Po pierwszym dniu byłam trochę przerażona... Już Nam zapowiedzieli wejściówki. Co trzeba umieć na zaliczenie itp... Strasznie tego dużo.. A ja mam jeszcze duże braki, ponieważ w liceum nauczyciele Nas nie cisnęli...
Przedmioty, których się uczę w tym semestrze to:
Anatomia człowieka, pierwsza pomoc, bhp, chemia ogólna i organiczna, parazytologia, genetyka, psychologia, etyka, jez. angielski, technologia informacyjna.. Szczerze mówiąc to nie jest za łatwo. Strasznie dużo materiału i jak dla mnie to bardzo trudne Hmm w końcu to studia.....
No ale sama się zdecydowałam na taki kierunek i będę musiała wziąć się ostro do pracy :)
Dam radę, muszę, chcę :) Nie poddam się tak szybko i łatwo...

A co u mnie tak ogólnie?
Wszystko dobrze. Nic złego się nie dzieje. Cieszę się życiem.. Jak na razie nie było jakiś dołków, wszystko idzie w dobrym kierunku. Nie wracam do przeszłości, można powiedzieć, że to co chciałam wymazałam z pamięci :)
Jestem na swój sposób szczęśliwa :)
Jutro chyba ruszamy z Dziewczynkami do Bohemy troszeczkę się zabawić i odreagować ten ciężki tydzień..
Hmm może poznamy kogoś ciekawego :P

To chyba tyle tak w dużym skrócie. Nie chcę Was zanudzać.. Notka i tak jest długa :)
Aaa zapomniałam Akademia Podlaska zmieniła nazwę na Uniwersytet Przyrodniczo- Humanistyczny, więc jak dobrze pójdzie to skończę uniwerek he he


3 komentarze:

AgnieszkaP. pisze...

Nono, toś wysmażyła wpis :)
Aż mi się za takim życiem zatęskniło:D
Przeraziły mnie twoje przedmioty ;) O masakro!!!
Odreagujcie z dziewczynami, jak na piątek przystało :D

Kamil pisze...

No nareszcie ! Wchodzę na bloga codziennie, na gg też średnio mogę złapać mówię jak nic zapomniała o całym świecie przez te studia :D

U lala :D Widzę, że dużo się dzieje u Cb.. A imprezy oczywiście wskazane :D Jak to się mówi od poniedziałku do piątku się uczycie, a w piątek zaczynacie "studiować" :) Cieszę się, że Ci się układa.. A co do nauki to się nie przejmuj dasz sobie radę.. Co do wejściówek i co trzeba umieć to zawsze tak muszą postraszyć młodych studentów :)

Trzymaj się cieplutko :)

ZmotoryzowanaMama pisze...

Byłabym częściej gdyby nie słaby dostęp do internetu :)
ko jakoś się tak gmatwa, ale już w następnym tygodniu powinnam mieć internet cały czas :)
Dziękuję Wam :)
Hmm przedmioty ciężkie, ale dam radę :)
Muszę