25 mar 2012

Na niespokojnym morzu fale na szczęście opadły

Witajcie Kochani. Przepraszam, ale tyle się u mnie działo, że nie miałam ochoty na pisanie. Wybaczcie, ale o tym co się wydarzyło pisała nie będę. Mam nadzieję, że zrozumiecie.....
Chciałam Was poinformować, że zaczęło się powoli układać i wyjaśniać, teraz mam tylko nadzieję, że skończy się dużo lepiej niż jest przewidziane......

Dziękuję Wam Kochani że byliście we mną i wspieraliście mnie w tych trudnych chwilach. Wy wiecie :***


A uśmiech znów jest na właściwym miejscu

2 komentarze:

m. pisze...

Witaj Olciu,
dawno się nie odzywałam, długo mnie nie było na blogerze, ale teraz wracam, myślę, że będę wpadała na niego rzadziej niż kiedyś, ale to nie zmienia faktu, że o Tobie pamiętam, że Ci kibicuję i trzymam kciuki za Ciebie.

Pozdrawiam ciepło


PS Cieszę się, że Twój uśmiech powrócił. Wiesz, kiedy się uśmiechasz, wyglądasz naprawdę przepięknie (:

ZmotoryzowanaMama pisze...

Dziękuję Ci :)))