4 lut 2011

"Beatus est, qui prodest, cui potest - szczęśliwy jest ten, kto może komuś pomóc. "

Codziennie zadaję sobie pytanie dlaczego na świecie jest tyle cierpienia? Czemu przed niektórymi ludźmi los stawia tak wiele przeszkód, trudnych do pokonania? Czy życie musi być aż tak skomplikowane?...
Świat jest bardzo niesprawiedliwy. W moim odczuciu jego ofiarami są najczęściej niewinne osóbki, które tak naprawdę nikomu nic nie zawiniły.
Na ziemi chyba nie ma takiego miejsca gdzie nikt nie potrzebuje pomocy. Zawsze znajdzie się ktoś, kto czeka na podanie mu pomocnej dłoni dlatego nie przechodźmy obojętnie obok cudzego cierpienia. Dobro uczynione w kierunku innej osoby powraca ze zdwojoną mocą :)
Razem możemy więcej.
Pomagajmy :)

Dwójka ślicznych dzieciątek startuje w konkursie Dziecko lutego 2011r.
Proszę pomóż któremuś z nich wygrać. Ciebie to nic nie kosztuje a im może pomóc.
Ja to zrobić. To proste. Wystarczy, że wejdziesz tutaj , klikniesz na zdjęcia dzieci o imionach: Hubert:), Marika i oddasz swój głosik.
Z góry dziękuję wszystkim za wsparcie

4 komentarze:

m. pisze...

Nie tylko Ty odnosisz wrażenie, mi też często się wydaje, że życie jest cholernie niesprawiedliwe. Najczęściej cierpią Ci nie winni.
Ja niewiedzę w tym sensu...
Cóż, nic na to nie poradzimy, ale możemy jak najbardziej pomagać. W końcu to co sami dajemy od siebie wraca do nas...
Pozdrawiam :)

m. pisze...

Zapomniałam dodać: śliczne dzieciaki, ehh... :)

Nadwrażliwiec pisze...

Każdy, kto chce, może położyć tę malutką cegiełkę. Na całym świecie setki ludzi cierpią, ale przyczyną większości tych cierpień są inni ludzie... Egoizm, chciwość, zazdrość, nietolerancja, głupota - to wszystko prowadzi do tego o czym piszesz. Samobójstwa, głodne dzieci, aborcje, handel bronią - to wszystko zaczyna się w umyśle. Pozdrawiam :)

hedensk900 pisze...

Mądre słowa :) świat, jak świat. Zawsze znajdzie się ofiara, a dla napastnika, to raj. Przemoc w rodzinie, czy mordowanie własnych dzieci. Niezaprzeczalnie, są to napastnicy, którzy mieli złe życie, doświadczyli przemocy, czuli się wyobcowani, a później alkoholizm i rodzi się zło w domach. Obwiniają o to niewinne osoby, karcą ich za swój los. Nie można kogoś obwiniać, wyzywać i mordować, za to, ze szczęście się do nich nie uśmiechnęło.