22 wrz 2010

Dzień mija za dniem

Od kiedy jestem w domu, dni mijają mi bardzo szybko... Jeszcze tak niedawno nie mogłam się doczekać wyjazdu na studia, a to już za parę dni... W poniedziałek dzwoniłam do CKiR-onu w sprawie tych Dni Adaptacyjnych, ponieważ nie wiedziałam do końca jak to z Nimi jest. Na maila dostałam zaproszenie i tak było napisane, że odbędą się one 1 października, natomiast na stronie AP, że 29 września. Chciałam się upewnić..
Pani z centrum powiedziała mi, że muszę być zarówno 29  jak i 1:) 29 mamy szkolenie BHP, odbiór legitymacji i indeksu oraz wniesie pewnych opłat, a 1 są tak jakby dni integracyjne dla osób niepełnosprawnych, plan zajęć jest bardzo ciekawy, zapowiada się niezła zabawa :) Wyjazd do Siedlec 28 września...
Rano we wtorek przed samym wyjazdem będą miała jeszcze przymiarkę wózka. Jak wiecie na studiach bardzo mi się przyda. Na razie mam wózek Eweliny, gdyż w PCPR-ze nie mają funduszy aby pokryć dofinansowanie i  muszę czekać. Wózek wybrany przeze mnie zostanie dostarczony do sklepu i kiedy już wpłynie reszta pieniędzy będę go mogła odebrać....

A teraz z innej beczki. Nie chwaliłam się Wam jeszcze. Otóż ponad rok temu poszłam na kurs prawa jazdy. Udało mi się zdać za pierwszym razem. Samochód w Naszej sytuacji jest bardzo potrzebny, wiecie to z własnego doświadczenia. Moi rodzice nie mają samochodu, więc byłam uzależniona od innych.. No ale właśnie się to zmieniło... Odkładałam sobie pieniążki przez rok i udało mi się uzbierać kwotę, która wystarczyła na kupno samochodu z automatyczną skrzynią biegów, bo tak miałam wymóg. We wszystkim pomógł mi Tomek. To on sprowadził go dla mnie, a potem jeździł i załatwiał wszystkie formalności.. Gdyby nie Jego pomoc, sama chyba nie dałabym rady... Dziękuję :)
W poniedziałek przyjechał nim po mnie, musieliśmy jechać do Urzędu Skarbowego. Wyobraźcie sobie, że to ja prowadziłam do samego Płocka a potem jeździłam po osiedlach. Czułam się jak na kursie, miałam takiego stresa, że szok, bałam się. Muszę się przyznać, że rok przerwy robi swoje.... Nie szło mi troszkę na skrzyżowaniach. Mam słabe ręce i zbyt wolno kręciłam kierownicą, ale nie było tak źle :) Kiedy już się wprawię zamierzam zabrać samochodzik do Siedlec, studia były głównym powodem jego kupna. Wiem, że bardzo ułatwi mi funkcjonowanie w środowisku... Nawet nie wiecie jak bardzo się cieszę, w końcu doczekałam się swojego autka... Happy
Mam nadzieję, że teraz wszystko potoczy się zupełnie inaczej, że los się do mnie uśmiechnie.
Chcę żyć normalnie, bez żadnych ograniczeń. Mam prawo tak jak i inni cieszyć się życiem i w pełni z Niego korzystać. Nie poddam się. Osiągnę coś w życiu, chcę tego i jeśli się postaram to tak właśnie będzie. Skończę dietetykę i zacznę pomagać ludziom, a zwłaszcza osobom niepełnosprawnym.
Czuję przypływ energii.... Będę walczyć, choroba ze mną nie wygra......

8 komentarzy:

REwelkaa pisze...

Super! Tak trzymaj Oluś. :) My nie możemy się poddawać, musimy pokazać wszystkim, że wcale nie jesteśmy gorsi od osób pełnosprawnych.

Moja! Już niedługo znów razem :P

Kala pisze...

Olcia, a gdzie Fotka twojego autka? Gdzie Ola za kierownicą? hehe :D

3mam kciuki za pomyślność na uczelni :)

ZmotoryzowanaMama pisze...

He he niedługo postaram się wstawić. Dziękuję Karolinko, jesteś Kochana.

Ewelcia Słoneczko Ty moje Tobie również dziękuję

gnomiuszka pisze...

Ola, Tylko pogratulować zdanego prawka, i to jeszcze za pierwszym razem, nie każdemu się to udaje. Tak trzymaj. Powodzenia na studiach życzę :)

Pozdrawiam.

ZmotoryzowanaMama pisze...

Dziękuję Marcinku

http://biseksualisty-geja.blog.onet.pl/ pisze...

Ciesze się ze dajesz sobie rade gratulację z ze zdanego prawa jazdy

Na pewno będzie super

A dni mijają szybko nawet bardzo. wiem to po sobie od kont zdałem Maturę 2006 dni lecą mi ja sprintem

Niepełnosprawnego
http://biseksualisty-geja.blog.onet.pl/

ZmotoryzowanaMama pisze...

Dziękuję Radku :)

Niepokorna pisze...

Olu, jestem w bardzo podobnej sytuacji. Rok temu zdałam prawko i dopiero teraz, na dniach, kupuję autko :) Też się obawiam jak to będzie po takiej długiej przerwie, ale jestem dobrej myśli :) Cieszę się, że Tobie poszło dobrze.
I powodzenia na studiach :)