15 lis 2010

Długi weekend dobiegł końca

Weekend właśnie się skończył.. W sumie to nic takiego nie robiłam, wolny czas spędziłam na leniuchowaniu :) Zbyt wiele wolnego czasu dało się we znaki. Sobota była najgorszym dniem w moim życiu. Wydarzyło się coś, co przekreśliło moje szczęście...
Ostatnio doszłam do wniosku, że lubię sobie komplikować życie. Nie ogarniam niektórych spraw, to wszystko jest dla mnie za trudne. Już sama nie wiem co mam robić. Moje serce "kłóci" się z rozumem....
echh
Jutro powrót na zajęcia, kolejne kolokwia.....

3 komentarze:

REwelkaa pisze...

:*

Iva pisze...

Oluniu wiem, że często w życiu trzeba podejmować różne decyzje i nigdy nie wiadomo czy postąpiło sie dobrze, ale pocieszam Cię jedynie tym, że życie jeszcze przed Tobą i na pewno sobie je jeszcze ułożysz. Wiem jak bolą niespełnione marzenia, zawody miłosne...ale Olu życie przed Tobą a ja trzymam kciuki, by Ci się wszystko dobrze poukładało.
Ściskam i życzę odrobiny nadziej na lepsze jutro!

Asiulka pisze...

Głowa do góry!Pamiętaj że po burzy zawsze wychodzi słońce!Wierze w Ciebie!:*