22 gru 2010

Powrót do domku

Od 1,5 godzinki jestem w domku. Podróż była troszkę męcząca, ale cieszę się, że jestem z rodzinką. Brakowało mi ich, nawet nie wyobrażałam sobie, że aż tak bardzo.
No ale z drugiej strony już zaczynam tęsknić za Moimi "wariatami". Hmm jutro rano po przebudzeniu, nie zobaczę Rysi, tylko wytapetowaną ścianę. Nikt mi nie powie "wstawaj Fijałkowska", nie będzie mi w tak miły sposób dokuczał :) Kurcze przyzwyczaiłam się do Niej, do pozostałych również. Lovciam Was :)

Jutro rano jadę na zaległe szczepienie, auć będzie bolało :P

Brak komentarzy: