11 kwi 2011

"Moje życie to Ty w każdym skrawku mego szczęścia, Nie zastąpi Ciebie nikt, dobrze o tym wiesz."

No i koniec. Weekend minął tak szybko. Dlaczego on nie może trwać dłużej? Jednak to prawda, że wszystko co dobre szybko się kończy.
Miałam się troszeczkę pouczyć, przygotować parę zagadnień na uczelnię, ale szczerze mówiąc to kompletnie mi się nie chciało, więc nic nie robiłam. Cały weekend leniuchowałam. Z powodu brzydkiej pogody prawie nigdzie nie wychodziliśmy, strasznie wiało. Zrobiliśmy sobie seans filmowy.
Mogę Wam nawet coś polecić: "Życie za życie", "Czarny łabędź" bardzo fajne filmy....
Sobota była troszeczkę napięta, no ale na szczęście wszystko szybko wróciło do normy. Nie wiem co się ostatnio ze mną dzieje. Chodzę jakaś taka rozdrażniona, nieufna. Stłumione emocje wybuchły...echh
To chyba stres i zmęczenie spowodowane uczelnią. Za dużo tego wszystkiego. W liceum prawie w ogóle nie musiałam się uczyć, a tu nagle tyle materiału. Zostałam rzucona na głęboką wodę. Mówi się, że studia to najprzyjemniejszy okres  w życiu człowieka. Zgadza się, ale trzeba też się nieźle namęczyć aby je ukończyć. Jestem dopiero na pierwszym roku, a już się nie mogę doczekać końca. Kierunek, który sobie wybrałam jest naprawdę ciężki. Braki z liceum wychodzą na jaw :DDDD Mam nauczkę:PPP....

Skarbie Kocham Cię, bardzo mocno. Nie pozwolę aby Nas rozdzielono. Moje szczęście to Ty :)

2 komentarze:

AgnieszkaP. pisze...

Uroki studiów pewnie pod kątem imprezowania :D Nauka potrafi zmęczyć i sprawić, że człowiek zacznie się zastanawiać, na co mi to było? Na szczęście jest to tylko chwilowe, i po kryzysie przychodzi napływ mocy. Dasz radę.

Jakub Ruszniak pisze...

Podobno też z każdym rokiem jest coraz lżej, bo człowiek przyzwyczaja się i uczy jak przyswajać duże ilości materiału. Jestem pewien, że sobie poradzisz, pozdrawiam serdecznie! :)